Ja biegam po ringach wystawowych, a Przemek biega z mapą po łąkach i dolinach. Razem z Kalinką i Lilką wystartowali na dystansie 16 km w kolejnym już trzebnickim dogtrekkingu, tym razem jednak w kategorii mężczyzn. Dziewczyny stęsknione za pracą, współpracowały jak marzenie, Przemek nawigował jak zawodowiec i odnalazł wszystkie punkty kontrolne. Nasz „dream team” wybiegał sobie III miejsce na pudle w kategorii mężczyzn, pomimo panującego upału!!! Do zobaczenia za rok!!!




